piątek, 8 listopada 2019

Spostrzegawczy


Tutaj dostrzeżesz coś, czego przedtem nie było, a jeżeli
istniało, to mniej było sobą. Takie i podobne historie
zdarzać ci się będą coraz częściej. W bieli
morskiego kresu, ochrze płaskowyżu męczysz oko, gdy tonie
twój punkt widzenia. Gdybyśmy zwyciężać umieli,
parę rzeczy byłoby łatwiejszych. Lecz mrugamy powieką,
wchodząc w buty wrogów. Stosowna odległość
dzieli nas od własnych serc, podobnie łokci i dłoni; za drucianą
siatką kwitnie właśnie głóg, kryjąc ptasich zbiegów
z klatki błękitu. Przeszłość, będąc na dobrą sprawę dokonaną,
powtarza się znów i znów i rysuje gładką powierzchnię
tego ceramicznego ładu. Ci, co się przed tym ustrzegą, zostaną
nagrodzeni jak wawrzynem głogową gałązką lub czymś równie

[bezpiecznym,

w czym zastyga się jak ciepły cień. Dostrzeżesz i tutaj
przeoczony smutek. W ilościach niezbędnych
gorycz, perlisty śmiech; świat przebyty na skróty
zachwyca równie jak ten przemierzany okrężną drogą.
To piękno, przygniecione blaskiem błyskawicy,
podnosi się jak trawa spod mroku. Sam zobacz:
dostrzegłeś więcej niż dawniej. Jakże byli liczni
błądzący w tobie – na tafli płaskowyżu, na dnie zimnego morza.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz