środa, 29 marca 2023

U zbiegu

 
Świtało lato i ulice
wylegiwały się
w dwóch lub trzech
należących do nas miastach:
w identyczny sposób,
tak samo rozleniwione, syte.

W sąsiedztwie
dziewczyna czytająca list
przy otwartym oknie

przerwała lekturę
i włączyła
kasetę Dezertera.

Świtało lato, płyty tektoniczne
u naszych stóp
nachodziły na siebie
jak spłaszczone przez czas
wraki okrętów.

Kurz wzbił się
i pokrył nasze linie papilarne.

Niewiele, przyznaję, z tego pojmowaliśmy.

Za mało było powagi,
za mało kimon
z prawdziwego jedwabiu.

Ostatecznie
sklepy z poezją używaną
nigdy przecież nie były
tak naprawdę całodobowe. 







środa, 22 marca 2023

Prognozy pogody

 
Wkrótce spadnie śnieg, zapowiadają.
Przykryje dachy, języki
zieleni, uczynki złe i dobre.

Nareszcie usną
wyspy połączone z lądem.

Będzie jak na początku świata,
jak przed poznaniem.

Woda pogodzona z ziemią,
ogień z popiołem.

Nie pragniemy, być może,
niczego więcej poza śniegiem.

Czekamy, zaciskając palce,
zmagając się z wielkim Wtedy.
Nasze życie blaknie,
prognozy się nie sprawdzają. 







czwartek, 2 marca 2023

Kołyska

 
„Zrobili ze mnie zbrodniarza. Prawda jednak wkrótce zwycięży. Nad światem zapanuje idea Chrystusowa, Polska niepodległość – a człowiek pohańbioną godność ludzką – odzyska”

płk Łukasz Ciepliński


Woda przetacza żwir po dnie
ciemnieje rzeka tam gdzie powój
ląd stały czarnym sznurem tnie
na wyspy mogił

wsącza się w brzegi cicha krew
umacnia skały świt buduje
z drzazg za paznokciem twardość drzew
wzrasta jak strumień

rozgarną dłonie ciężki piach
nie znajdą nic i przejdzie obłok
i słona jasność stanie w drzwiach
zamilkłych domostw

ciał mapy znikły w pasmach blizn
zgniły w ran wielu grzęzawiskach
i kuli świst i pejcza świst
splotły kołyskę

gdy wody toczą mokry żar
w kamienny wąwóz tłoczą lawę
każda z niepogrzebanych skarg
woła o prawdę.