czwartek, 30 kwietnia 2020

Huśtawka w ogrodzie


W ogrodzie
wezbranym od dojrzałych chmur,
w zielonej gardzieli
traw niby w słodkim
przeręblu przeczutego lata

jedna chwila, gdy to, co w cieniu,
przechodzi niepostrzeżenie
w półcień, jeszcze nie światło.

Ten nieustanny, choć dla oka
niewidny ruch rzeczy.

W ogrodzie, pod zapadnią powieki,
gdy huśtawka przedziera się
z tamtego cienia w to niebo.







środa, 22 kwietnia 2020

Wygnani


Wygnani z raju, cóż poczniemy? Tyle
wokół niebezpieczeństw lub zwykłej szarości,

której istnienia nikt z nas nie przewidział.
W zapachu wapna, traw gnijących w cieniu

wielkich silosów w oddali, wydanych
na pastwę pustki. Wszechogarniający

stracony raj, zwijany jak taśma
po zakończeniu wyścigu lub nitka

drgająca w iloczynie ciemnych kołowrotków,
gdy biała koszula świta na starzejącym się ciele.







czwartek, 9 kwietnia 2020

Stoisz w oknie, gdy zamieć


Stoisz w oknie, gdy zamieć
jest u wrót wszystkiego.
Które to już święta,
które Zmartwychwstanie…

Tyle można mówić,
lecz język skostniały.
W cichej tajemnicy
fundowane wota.

Tak wiele zamarzło
w śniegu niespodzianym.
Wciąż ściśnięte gardło
niecichnącym płaczem.

Judaszowe ognie
wypalają drogę.
Tam las obity srebrem,
niepogoda w oczach.







wtorek, 7 kwietnia 2020

Napis


Jeszcze się mróz kołysze siwy w gałęziach nasypu,
lecz już go ku wieczerzy spycha ciepły stukot,

a rzeka biegnie dołem. Tak jest w każdym micie,
to jest: pamiętaniu rzeczy zbyt wędrownych.

Biją spod traw źródła, wypiętrzając glinę
w ciała krów, obłoków i ludzi, zarosłe

sierścią lasu zrudziałą. Dzwon zagrzewa ciszę
do snu jak do ataku. Kuleje płacz sowy.

Było, było, nie ma, jest. W drewnianym progu
drąży napis ciemny los jak żywot mrówki.

Znowu jest. Dat zakrzep przeczesuje słowa;
na stercie kamieni wiatr kaleczy język.

Stąd barwa i akcent. W zgrubieniach fioletu
zawiązuje spisek dymna późna północ.

I wróżbę odczytują z zaplotu pajęczyn
ci, co ulepieni z krwi, razowej mąki.

Że proporcem ich dłonie zmarznięte, którymi
dotykać jak słów będą kamiennego brzucha.