Nie mając, naprawdę nie mając nic 
 poza okrągłym słońcem 
 i literą na żaglach oznaczającą czekanie, 
 przedzierali się przez słony tunel wiatru, 
 przez niepewne widoki wybrzeży. 
 
 Mówili: pielęgnuj w sobie dostojeństwo masztów, 
 wypatruj gwiazdy, co rysuje niebo.  
 
 Płynęły nawy i mijały wieki. 
 Wersety żagli wysychały w słońcu. 
 Imiona dzieci płowiały w kronikach 
 i echa niosły pogłos jednej burzy. 
 
 Nie dopłynęli 
 lub nic o tym nie wiem. 
 Ale przetrwały: słońce i litera. 
 I jeszcze napis w ich dziwnym narzeczu 
 wyryty gwiazdą 
 na zamarzłym niebie. 
czwartek, 16 lutego 2023
Wyprawa
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz