środa, 17 listopada 2021

List do Georgiosa (IV)


Zima, Georgiosie, wieczna zima,
czyli ten sam znużony pejzaż,

który od lat znamy, a przynajmniej
od czasu naszej niemęskiej chwiejności.

Psy szczekają tak samo i znikąd
nie przychodzi oczekiwany. Natomiast

ręce grabieją inaczej, Georgiosie,
inna litania dobywa się z kości.

Zima powraca, wciska się w szczeliny.
Z saniami, solą, tęskną głową cukru. 









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz