Widzisz,
to są twoi przyjaciele, których wkrótce
utracisz. To twój
narowisty charakter pisma,
dzikie róże liter.
A tam
jest niebo
i błękitne ptaki
z drutu i papieru.
Teraz próbujesz pisać, teraz
milczysz, a teraz
oprawiasz wspomnienia
jak ciepły drgający łup.
Tyle świata obejmujesz,
drugie tyle tracisz,
oparty plecami o ścianę
sieni, gdy ortalionowa łuska
księżyca wędruje cicho
przez trudny śnieg.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz