czwartek, 12 grudnia 2019
*** (Lśni powłoka na misie, która...)
Lśni powłoka na misie, która sama jest łodzią
tak długą, że sięga z jednej strony życia,
z drugiej tego, co jest tu widomą przeszkodą
dla aksamitnej ślepoty kreta, nas samych, wynalazku Fenicjan.
Nasycona zaś misa od zewnątrz. Na ścianach
jeszcze jeden wiersz – jeśli dobrze czytać
uczy nas firnis. Kołyszą fale ospałość w łodzi i przegrana
jak zawsze jest ta jedna, najważniejsza bitwa.
Kto się spił, ten śni. Toczą się kamienie,
wypryskując białe, zimne zwoje iskier,
w których także jakieś żyjące pęcznieje
tak mocno, że nie sposób, by mogło nie istnieć.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz