wtorek, 30 czerwca 2020
Odciski na palcach Niny Minione
Nina Minione lubiła Becketta;
wydrukowała nawet jeden jego
wiersz w półlegalnym piśmie
prostodusznych anarchistów (w winiecie
stylizowana literka A w kółeczku niby
brelok skapujący ze stacyjki). Stąd
wiedziała, jak mijały
letnie dni tym, co szli
złączeni rękami. To mogło
się podobać, chociaż przeklinała
twarde klawisze eriki. Ktoś
to musi przepisać – tłumaczył cierpliwie
jej późniejszy niedoszły mąż, więc
zawijała twardniejące opuszki
bielą z tamtych wzgórz,
aż pozostała po nich
papilarna linia
olbrzymiejącego sierpniowego horyzontu.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz