Wygnani z raju, cóż poczniemy? Tyle
wokół niebezpieczeństw lub zwykłej szarości,
której istnienia nikt z nas nie przewidział.
W zapachu wapna, traw gnijących w cieniu
wielkich silosów w oddali, wydanych
na pastwę pustki. Wszechogarniający
stracony raj, zwijany jak taśma
po zakończeniu wyścigu lub nitka
drgająca w iloczynie ciemnych kołowrotków,
gdy biała koszula świta na starzejącym się ciele.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz