czwartek, 9 stycznia 2025

Brony

 
Przylatują na zimę,
pordzewiałe, bezczynne.

Gniazda w starej piwnicy
wiją sobie z nawyku.

Leżą zębem do góry,
leżą z ciałem nadpsutym.

Przyciągają wraz z chłodem
zbronowanym ugorem.

Grudki ziemi zakrzepłej
jeszcze rosną w powietrzu.

Komu wyście potrzebne:
porzucone, kalekie?

Brony w zimną noc czarną
Bóg w dom z serca przygarnął. 






 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz