Nawet
nie widząc, tę poznałbym łatwo
zapadnię
w każdym namacalnym słowie
jak brzeg niknący pod językiem wody,
gdy jedna siła ustępuje drugiej.
Nawet
jeżeli nie słyszałbym, mowa
tamtego
wzgórza, na które mozolnie,
w zapamiętaniu piąłem się, szukając
miejsca jasnego, bez drzew, bez kamieni,
ona jak wyschły cierń dotknąwszy skórę,
bliznę zostawi na moim ramieniu,
z którą nareszcie – i jakże stanowczo! –
nie będę umiał rozstać się ni zgodzić.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz